czwartek, 23 kwietnia 2020

Święto Książki - Urodziny pana Andersena

Mijam księgarnię. Wystawa roi się od książek i chociaż nie jestem już dzieckiem, zwracam uwagę na tę jedną. Na barwnej okładce, dużymi literami, widnieje nazwisko: Hans Christian Andersen. Idę dalej, rozmarzona, to nazwisko samo w sobie jest baśniowe i myślę, że od zawsze kryło się w nim przeznaczenie. Czy sam Andersen w nie wierzył? 
Pewne jest, że w swoich utworach na nie wskazywał. „Patrzcież, państwo! Więc takie było moje przeznaczenie. Teraz dopiero wiem przecie, czym jestem i na co zostałem stworzony. Być na świecie użytecznym i potrzebnym – oto prawdziwa rozkosz, to największe szczęście”. Tak mówił o swojej twórczej pracy.
Możemy nie znać się na bajkach, nie kojarzyć autorów i tytułów, jednak Andersen znany jest niemal wszystkim. Nie ma lepszego nazwiska dla twórcy baśni, samo jego brzmienie wprowadza w magiczny, romantyczny nastrój. Życie autora również przypomina baśń – choć nie zaczyna się ciekawie, to jej zakończenie zdumiewa. Los zaskoczył samego Andersena, który nie przewidział, że zyska sławę jako największy obok braci Grimm bajkopisarz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz